12 września 2022
Była, a może wciąż jest, niepisana chanowa reguła „pierwszego nie postuj”. Nigdy nie traktowałem jej w jakimkolwiek stopniu poważnie, ale tak się złożyło, że wczoraj dowiedziałem się czegoś wprost wspaniałego i dopiero dzisiaj znalazłem czas i chęci, by podzielić się tym z wami. Dwie spośród moich absolutnie najukochańszych osób, jedna ruda, druga blond, właśnie się zaręczyły, nie dając jebania o to, co o tym sądzi nasz uwsteczniony katofaszystowski reżim.
W związku z powyższym, wydaje mi się stuprocentowo pewnym, że opiszę to wydarzenie (czy raczej dwa – najpierw oświadczyny, a potem niedzielny obiadek w rodzinnym gronie, podczas którego z Eweliną dowiedzieliśmy się o wszystkim) i najprawdopodobniej wrzucę je na sam koniec Agencji, mimo że miało miejsce dwa lata po zakończeniu naszej marketingowej kariery.
Tak czy owak snuję tu bardzo długoterminowe plany i na pewno nie zamierzam zaktualizować serii teraz-zaraz. Spokojnie, cierpliwości, wrócę do poszerzania Rewiru, gdy uzbieram trochę wspomnień. Póki co jednak wznoszę (bezalkoholowy) toast za zdrowie moich cudownych siostrzyczek. Wszystkiego najlepszego na (nie tak znowu) nowej drodze życia!
31 lipca 2022
Tak to się jakoś złożyło, że ostatni dzień miesiąca zwiastuje również koniec moich obecnych prac nad serią. Rewir został dokumentnie przeredagowany i poszerzony, Agencja rozwinięta o nowe wątki i informacje, a Ławka właśnie w tym momencie została przeze mnie zaktualizowana do wydania drugiego, z trzema nowymi anegdotkami poświęconymi kolejno metalom z cmentarza, łóżkowym faux pas i wybujałej sennej wyobraźni Emila. Być może mogłem wstrzymać się z ich publikacją do czasu, gdy nie uzbieram wystarczająco dużo materiału, by wydanie drugie Ławki rzeczywiście zasługiwało na miano wydania drugiego, ale chciałem należycie wywiązać się z narzuconego sobie zadania i wykorzystać wszystko to, co stworzyłem do tej pory.
Co dalej? Póki co zasłużona przerwa – w sumie, jak tak pomyśleć, właściwie bez przerw pracowałem z tekstem od grudnia zeszłego roku i chyba pora, bym nieco odetchnął, naładował baterie i przeżył parę ciekawych przygód, które w przyszłości mógłbym opisać. Tym samym żegnam się z wami na jakiś czas, póki co nieokreślony, nim niechybnie wrócę. Bo do tej pory zawsze wracałem, mimo tego, że wielokrotnie zapewniałem, że kończę z pastopisarstwem. Tym razem nie popełnię tego błędu. Update’ów możecie oczekiwać na tym blogu i ewentualnie również na Vichanie, jeśli zostanie po raz kolejny reaktywowany.
Papatki!
24 lipca 2022
Kolejny weekend, kolejny update. Zgodnie z zamierzonym planem wrzuciłem na stronę drugą część opowiadań Agencji, z czterema zupełnie nowymi, nigdy wcześniej niepublikowanymi. Chronologicznie jest to rozdział poświęcony przegadywankom podczas malowania balkonów, mająca miejsce niedługo potem w kurwę niezręczna akcja podczas pogrzebu babci Zuzy, najdziwniejsze zlecenie jakie wykonałem, którym było burzliwe śledztwo, oraz na koniec historia domykająca naszą marketingową przygodę.
Dodatkowo zbiorczy PDF Agencji wylądował w dziale download, skąd możecie go sobie pobrać.
Na dzisiaj to tyle. Widzimy się za tydzień, gdy dodam na stronę nowe rozdziały Ławki.
17 lipca 2022
Dzień dobry! Przed momentem skończyłem wrzucać na stronę obiecaną pierwszą połowę opowiadań o Agencji. Większych zmian względem ich oryginalnych wersji opublikowanych na Vichanie w grudniu zeszłego roku nie wprowadziłem, bo w gruncie rzeczy nie było takiej potrzeby, jestem zadowolony z tego, jak wyszły i spełniają moje obecne standardy jakościowe. Jedynymi zauważalnymi zmianami są podane imiona wszystkich bohaterów i parę drobnych dywagacji i nawiązań do Rewiru, które, mam nadzieję, będą miłymi niespodziankami dla wnikliwych czytelników zapoznanych z naszymi młodzieńczymi przygodami.
Dziś prezentuję wam ponadto dwa nowe rozdziały historii – koszmarnie niezręczne Spotkanie teściów o którym półsłówkami mówiłem kiedyś na Vichanie, oraz Domówkę, w której rzucam trochę więcej światła na karierę siostry i życie rodzinne Emila.
Tradycyjnie do zobaczenia za tydzień, kiedy to dodam na stronę drugą połowę Agencji. Trzymajcie się ciepło!
10 lipca 2022
Jak to pan Magik powiedział, „dziś nadszedł ten dzień, dziś nadszedł dzień”. W momencie, gdy piszę te słowa, wszystkie rozdziały Rewiru zostały przeze mnie ukończone i wrzucone na stronę, razem ze zbiorczym wydaniem w formacie PDF. Co nowego w tym tygodniu? Trzy długaśne opowiadania – Tomek Terka, fajny chłopak, Kacper: inby wybrane oraz Szymi: inby wybrane.
Jeśli jesteście ciekawi technicznych detali i ciekawostek, to Rewir rozrósł się o 115 stron względem poprzedniego wydania i teraz zamiast 651 stron, liczy sobie 766. Łącznie nowych rozdziałów dodałem w wydaniu VI 29 (6 osadzonych w podstawówce, 14 w gimnazjum i 9 w liceum), przy czym trzy z nich zawierają w mniejszym bądź większym stopniu materiał, który już od dawna znajdował się w serii. Wszystkie starsze rozdziały zostały bez wyjątku przeze mnie przewertowane, a ~98% z nich dokładnie zredagowane.
Chciałbym gorąco podziękować anonkom z Vi [*], których wsparcie i reakcje na moje opowieści motywowały mnie do pracy nad Rewirem i dobrnięciem do zamierzonego celu, którym jest, nomen omen, dzisiejsze wydanie VI.
W przyszły weekend rozpoczyna się kolejny etap przygody, którym jest redakcja Agencji. Także szykujcie się, bo żwawym krokiem nadchodzi Zuza, a razem z nią kolejna dawka komicznych nieprzygód.
3 lipca 2022
Wiecie, z Matką Naturą się nie fika; równowaga w przyrodzie musi być. Możecie zasłonić zakola tupecikiem albo, jeśli was stać, przeszczepić sobie na nie skórę ze szczeciniastym owłosieniem okołoodbytniczym, ale faktu łysienia nie wyprzecie. Poprzednia aktualizacja była wyraźnie większa od wszystkich dotychczasowych, i patrzcie tylko, dzisiaj dla przeciwwagi byłem zmuszony zaserwować wam niestety mniejszą porcję przeredagowanego tekstu. Przykro mi, tym bardziej, że nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, ale Iza z Zuzą przytrzymały mnie dłużej i nie dam rady wrzucić na stronę zwyczajowych 50 stron książki. Jak mówiłem, z Matką Naturą się nie fika – jeśli ma swoje plany, a wasze się z nimi nie pokrywają, to oczywistym jest, że to wy będziecie musieli się dostosować. Także wychodzi na to, że jeśli dodać do siebie dzisiejszy i poprzedni update i podzielić na dwa, to ich średnia będzie wahała się w typowej dla mnie normie.
Co nowego w Rewirze? Postępy sięgają Urodzin Emila, a z nowych opowieści mamy tą o kołpaku Vectry Mileny, o Pasowaniu Marty (Kurwy), a także poszerzoną Hołotę w Mc Dolanie.
Tyle na dzisiejszy wieczór. Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia za tydzień – miejmy nadzieję, że znowu mi coś nie wypadnie i uda mi się dobrnąć do końca opowieści zgodnie z założonym planem.
26 czerwca 2022
Kolejny tydzień chyli się ku końcowi, najwyższa więc pora na update. Tym razem przewertowałem więcej tekstu niż zwykle, w dużej mierze z powodu długości niektórych rozdziałów. Nowiutkich daję wam do łapek trzy – Wycieczkę do Niemiec, Próbną próbną maturę oraz Dowód Agnieszki. Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, tylko ten pierwszy ujrzał światło dzienne na Vichanie na niedługo przed jego upadkiem, mam więc cichą nadzieję, że odkupiłem swoje winy z zeszłotygodniowej aktualizacji pozbawionej nawet jednego świeżego opowiadania.
Do zobaczenia za sześć-siedem dni, gdy znowu zawitam na blogu i dostarczę więcej świeżynek.
18 czerwca 2022
Wiecie czego nie lubię? Poza wieloma rzeczami aktualizowania tej strony, nie dodając żadnych nowych opowieści. Ech, w tym tygodniu niestety nie mam dla was niczego nowego ponad odświeżone wersje opowieści, które już doskonale znacie, począwszy od początku pierwszej klasy liceum, na wakacyjnych przygodach Guły i jego Czinkusia kończąc.
Skoro więc nie mam tu nic do zaprezentowania teraz, pomówmy o tym, co nadejdzie w niedalekiej przyszłości. Co tydzień publikuję tu równowartość ~50 stron książki, i jeśli utrzymam obecne tempo oraz po drodze nie pojawią się jakieś nieprzewidziane przeszkody, to powinienem wyrobić się z dokończeniem redakcji Rewiru w trzy tygodnie (innymi słowy zostało mi ~150 stron do przerobienia). Razem z ostatnią aktualizacją wrzucę wersję pdf całości do pobrania, ma się rozumieć.
W kolejnych dwóch tygodniach chciałbym zabrać się za Agencję, która póki co jest niechlujnie wrzucona na stronę w formie gigantycznego bloku tekstu. Naturalnie opowieść zostanie rozszerzona o kilka nowych rozdziałów, w których rzucę nieco więcej światła na sytuację poszczególnych bohaterów serii i nasze wzajemne relacje.
Tydzień później będziecie mogli spodziewać się drobnej aktualizacji Ławki w postaci dwóch nowych anegdotek. Chyba że w międzyczasie będę uczestniczył w jeszcze jakiejś komicznej rozmowie z kimś, wtedy możecie być pewni, że ją również bym spisał.
Także na dzisiaj to tyle – wybaczcie, że nie sprezentowałem wam żadnych rzeczywiście nowych treści i tylko snuję plany na bliską przyszłość, ale co poradzić. Do zobaczenia za tydzień, już w drugiej klasie liceum!
12 czerwca 2022
Oto i dobrnęliśmy do końca gimnazjalnej sagi Rewiru. Trochę roboty z jej redakcją miałem, nie powiem, ale dokończenie jej sprawiło mi mnóstwo frajdy. Tym samym, tak na oko, 5/7 całej książki jest już zaktualizowane i dostępne do przeczytania. Kolejnych 200 stron cyklu będziecie mieli okazję przeczytać w kolejnych tygodniach. Cierpliwości.
W tym tygodniu na stronę trafiły dwa nowe opowiadania – Emil w piaskownicy 2 oraz Naiwność Ping Ponga.
Miłej niedzieli!
5 czerwca 2022
Nową dostawę opowieści na ten tydzień rozpoczynamy z historią ćpuna, na którego natknęliśmy się z przyjaciółmi podczas wycieczki nad pobliski zalew. Miał pecha, by znieważyć nasze mamy i nie mogliśmy puścić mu tego płazem. Kończymy ją natomiast zimą, w okolicach końca semestru, gdy Emil przeżył poważny kryzys egzystencjalny, ucząc się, że jego matka chodzi do łazienki by się wysrać tak jak każdy inny człowiek.
Gdzieś pomiędzy znajdziecie trzy nowe świeżynki spisane na potrzeby nowego wydania Rewiru, czyli kolejno Ogrodowe anegdotki, Kuzyn Szymiego i Szafka Emila. Od tej drugiej, poświęconej małomiasteczkowemu gówniakowi Leszkowi, zaczęło się tak naprawdę wszystko – to ją spisałem jako pierwszą niedługo po opublikowaniu wydania 5, i to ją opublikowałem jako pierwszą na Vichanie [*], rozpoczynając tym samym obecny cykl redakcyjny calutkiej serii.
Na dzisiaj to tyle. Do zobaczenia w przyszły weekend!
P.S.
Wyzdrowiałem, jest dobrze.
29 maja 2022
Wybaczcie, że nie będę się zbytnio rozwodził nad detalami dzisiejszej aktualizacji, bo pochorowałem się i pęka mi łeb. Leżę więc sobie z laptopem na kolanach otulony ciepłym kocykiem, oglądając filmy i wrzucając na stronę odświeżone wersje opowieści.
Dzisiaj oddaję wam do rąk trzy nowe – kolejno harcerską historię z Izą i Szymim w rolach głównych, Konfidentów z ulicy Kamila oraz Pierwszy pocałunek Izy, stanowiący kamień milowy łączący Rewir z Agencją.
Tym samym docieramy do końca opowieści z drugiej klasy gimnazjum – od przyszłego tygodnia będziemy na ostatniej prostej prowadzącej do liceum.
22 maja 2022
Dzisiejszy update wnosi tylko jedną nową opowieść, poświęconą szkolnej wycieczce do sądu w gimnazjum. Spokojnie, nie bijcie, w kolejnych tygodniach pojawi się więcej dotąd niepublikowanych rozdziałów. Tak to już jest z chronologią. Zredagowane już opowieści kończą się na ostatnim upokorzeniu Eweliny, czyli bardzo mrocznym okresie, zwłaszcza że niewiele wcześniej ścieżki moje i Pauliny się rozdzieliły.
Miłego wieczora i do zobaczenia za tydzień!
15 maja 2022
Wbrew wszelkim przeszkodom i kłodom rzuconym pod nogi, udało mi się dotrzymać harmonogramu i wrzucić na stronę kolejnych kilkadziesiąt stron zredagowanego materiału, docierając do wydarzeń z początku drugiej klasy gimnazjum, do historii kartelu Krzysia Szufli.
Co nowego w tym tygodniu? Niestety nic, czego już nie znałyby anonki kochane z Vi. Malinowe oczy i Babilon zdążyłem opublikować w temacie, zanim chan dokonał żywota, teraz trafiają na trwały i pewny host, z którego nie znikną.
8 maja 2022
Kolejny weekend, kolejna porcja rewirowych nowości. Praca wre, posuwam się do przodu z redakcją serii i jak co tydzień pora żebym napisał wam co nowego na stronie. Wszystkie rozdziały od Kafejki internetowej do Motylka Emila włącznie zostały poprawione, rozszerzone i odświeżone. No dobra, ale co z nowymi opowiadaniami? Spokojnie, te są trzy – kolejno Skocznia, Gra w patyczki i Mucha. Anonki z Vi powinny pamiętać pierwszą i trzecią, druga to natomiast znacznie rozbudowana anegdota, którą przytoczyłem w niegdysiejszym rozdziale Piłka nożna i lekcje wuefu, który na potrzeby nadchodzącego wydania 6 poszedł do kosza, a jego bebechy zasilą inne opowieści. Dlaczego zdecydowałem się go pozbyć, zapytacie? Odpowiedź jest bardzo prosta – ponieważ sam w sobie nie wnosił wiele do serii i przy okazji niespecjalnie do niej pasował, opisując pewne wydarzenia w bardzo ogólny sposób.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w przyszły weekend możecie spodziewać się kolejnego update’u, ale z uwagi na mocno napięty grafik, parę spraw do załatwienia i przy okazji planów na sobotę i niedzielę, istnieje ryzyko, że nie dam rady wrzucić wiele, o ile cokolwiek nowego.
3 maja 2022
Mam nadzieję, że majówka mija wam dobrze. Mając więcej wolnego czasu, mogłem nadgonić nieco z redakcją Rewiru, dzięki czemu na stronie zaktualizowałem kolejne rozdziały, aż do sylwestra w pierwszej klasie gimnazjum. Jedynym nowym jest opowieść o Michałku na łąkach, ale na swoją obronę powiem, że jest za to cholernie długa.
W weekend, zgodnie z cotygodniową tradycją, na stronie pojawi się nowa partia historii. Do zobaczyska!
30 kwietnia 2022
Jak to powiedział kiedyś Emil: „sobota – imieniny kota”, zdecydowałem się więc oprócz obiecanych zredagowanych rozdziałów z ostatnich klas podstawówki dodać na stronę również pierwszą opowieść z okresu gimnazjum, nawet, jeśli jako tako nie ma to zbyt wiele sensu.
Co nowego w tym tygodniu? Dwie długie opowieści – Zajączek oraz Ośrodek Wagarowicza. Tego pierwszego anonki z Vichana zapewne będą dobrze pamiętać, ale Ośrodek nie był nigdy wcześniej publikowany, to jego premiera.
Jako że rozpoczęła się majówka, będę miał więcej czasu wolnego i planowałem pewien jego procent poświęcać na dalsze dłubanie przy tekście. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy.
23 kwietnia 2022
Kolejny update, z kolejną dawką zredagowanych opowieści. Tym razem seria poszerzyła się o ledwie jeden nowy rozdział, Jest Lidzia?, ale bez obaw, jeszcze mnóstwo przygód przed nami. W przyszły weekend planuję dobrnąć do końca historii z okresu podstawówki.
18 kwietnia 2022
Jak się powie „a”, trzeba powiedzieć też „b”. Dzisiaj rozpocząłem powolny proces aktualizowania starych wpisów na stronie, zastępując ich treści tymi, które zredagowałem na potrzeby przyszłego wydania Rewiru. Na ten moment mówimy o wszystkich rozdziałach aż do Prawka ojca włącznie. Poza odgrzewanymi kotletami znajdziecie też trzy nowe opowiadania – kolejno Zakazany znak, 2 plus 2 razy 2 oraz Vifony.
Na dzisiaj to tyle, w weekend postaram się wrzucić parę kolejnych historii.
16 kwietnia 2022
Część z was może być świadoma tego, że Vichan spadł z rowerka i po kilkunastu dniach awarii nie zanosi się, by zmartwychwstał tej Wielkanocy. Uprzedzając pytania pozostałego procentu gości – tak, Vichan działał w ostatnich latach, i powiedziałbym, że przeżywał jeden ze swoich najlepszych okresów paściarskich.
Co ma to wspólnego z Rewirem? To, że przez ostatnich pięć miesięcy publikowałem tam jego nowe rozdziały, włączając w to dwie krótsze ściśle powiązane serie – Agencję i Ławkę. Korzystając ze świątecznego dłuższego weekendu postanowiłem wrócić na niniejszego bloga i zaktualizować część jego treści, a także przybliżyć wam co było, co jest i co (miejmy nadzieję) będzie.
Na początek dwa najważniejsze punkty, czyli Agencja i Ławka, czyli kontynuacje przygód znanych wam bohaterów Rewiru, a przynajmniej części z nich. Pierwotnie planowałem wrzucić je tutaj dopiero, gdy uporam się z ich finalną redakcją, ale upadek Vichana przymusił mnie do działania, bo nie spodziewam się, by poza mną ktoś posiadał ich kopie bezpieczeństwa. Wspomnianą ich redakcją zajmę się w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdy tylko skończę prace nad nowym wydaniem Rewiru. Głównym przyświecającym mi celem jest ujednolicenie stylistyczne i tonalne calutkiej powieści i sprawienie, by czytała się przyjemniej, przechodząc gładko z jednego tematu do drugiego.
Ci, którzy śledzili co dzieje się na vichanowych Chłodnych Pastach wiedzą, że podczas pandemii w wolnych chwilach pisałem nowe rozdziały Rewiru. Mniej więcej połowę z nich, może trochę więcej, zdążyłem opublikować, reszta pewnie światło dzienne ujrzy dopiero na łamach bloga, przy okazji premiery kolejnego wydania PDF. Także cierpliwości, historie o Siwym terroryzującym gówniaka w króliczych uszach, licealnej wycieczce do Berlina czy kuzynie Szymiego nie zaginęły i w ciągu kolejnych kilku… tygodni (?) trafią tutaj.
Trzymajcie się ciepło i pamiętajcie, że tam chan wasz, gdzie serca wasze.
